December 10,2021

Miejsce zbrodni w Darknet W ten sposób śledczy ścigają handlarzy pornografią dziecięcą i pedofilów

by Kolbowicz Marek

Centralny Urząd ds. Zwalczania Przestępczości Internetowej i Komputerowej (ZIT) był zaangażowany w śledztwo w sprawie nadużycia w Staufen i wytropił osoby stojące za platformą pornografii dziecięcej „Elysium”. Twój rzecznik wyjaśnia portalowi t-online.de, jak poluje się na przestępców w Darknet.

Prokurator generalny ZI T Georg Ungefuk wyjaśnia w wywiadzie dla t-online.de, jak śledczy postępują przeciwko pornografii dziecięcej i wykorzystywaniu dzieci w Darknet. Wraz z ośmioma kolegami śledzi przestępców w darknecie – i w ogólnodostępnym internecie. Są to poważne przestępstwa, takie jak handel bronią i narkotykami oraz pornografia dziecięca i wykorzystywanie. Centralne Biuro we Frankfurcie jest jednym z największych organów ścigania przestępstw internetowych w Niemczech.

W przypadku pary Staufen użytkownik Darknetu dał prokuratorom decydującą wskazówkę: poprzez tajny czat w Darknet, który jest dostępny tylko za pośrednictwem przeglądarki Tor, słyszał o parze, która oferowała swojego syna mężczyznom za nadużycia. Ten użytkownik podał podpowiedź Federalnemu Urzędowi Policji Kryminalnej (BKA). BKA z kolei zwróciło się do prokuratury w Hesji, która specjalizuje się w przestępczości internetowej i wreszcie udało się zlokalizować parę w Staufen koło Freiburga.

Prokurator Generalny Georg Ungefuk na początku procesu przeciwko czterem domniemanym operatorom platformy „Elysium” w Limburgii. (Źródło: Thomas Frey / dpa)

Notatki z USA dotyczące pornografii dziecięcej w sieci

„Te przypadki w Darknet są stosunkowo rzadkie”, wyjaśnia Ungefuk. Znacznie częściej pojawiają się odniesienia od amerykańskich dostawców Internetu do pornografii dziecięcej, ponieważ są oni prawnie zobowiązani do zgłaszania takich przypadków – również do Niemiec.

Jednym z problemów związanych z postępowaniem karnym jest to, że wiele forów z pornografią dziecięcą żąda odpowiednich zdjęć lub filmów jako „wpisowego”. Prokuratorzy, jeśli to oferują, podlegają oskarżeniu. Możliwym rozwiązaniem może być tutaj animacja komputerowa. Ale decyzja o ich użyciu należy do Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości i Bundestagu, czyli Ungefuka. „Wciąż nie ma tu podstaw prawnych” – wyjaśnia.

Forum "Elysium" ujawniło błąd programistyczny

W przypadku forum „Elysium”, na którym spotkało się ponad 100 000 dostawców i użytkowników pornografii dziecięcej, błąd programistyczny skłonił śledczych do wyśledzenia operatora. „Można to wykorzystać do odczytania adresu IP serwera” – wyjaśnia prokurator. Sami operatorzy nie mieli dogłębnej wiedzy informatycznej i nie zauważyli błędu w programie. Serwer został ostatecznie znaleziony w warsztacie samochodowym. Proces rozpoczął się teraz przeciwko czterem operatorom.

Takie błędy zdarzają się bardzo rzadko. „To był jak dotąd jedyny przypadek” – przyznaje Ungefuk. „Ta scena ma ogólnie bardzo wysoki poziom świadomości bezpieczeństwa”.

Kontakty z pornografią dziecięcą przez teletekst

Według prokuratorów sam darknet to bardziej scena międzynarodowa. Ale pornografia dziecięca jest również wymieniana w ogólnodostępnym Internecie. Według Ungefuka komunikacja odbywa się tutaj za pośrednictwem WhatsApp, Facebook Messenger lub również przez e-mail. Odpowiednie kontakty zostałyby nawet nawiązane za pośrednictwem teletekstu. Często listy mailingowe są również rozsyłane z linkami, pod którymi można znaleźć materiały z pornografią dziecięcą. Muszą one zostać przeniknięte przez personel policji kryminalnej.

Wyrok w procesie po latach wykorzystywania dzieci we Fryburgu. (Źródło: Patrick Seeger / dpa)

Broń jest również oferowana w Darknet. Jednak nie tak otwarcie jak w przeszłości. Rewolwerowiec z Monachium również zdobył swoją broń w Darknet, ale wymagało to kilku prób.

Handel bronią przebiega przez powierników

„Zazwyczaj chodzi o większe sumy pieniędzy” – wyjaśnia Ungefuk. Transakcja zwykle przebiega przez kilka osób, powiernik kontroluje wymianę broni i pieniędzy. Jednak w przypadku monachijskiego bandyty nie był zaangażowany powiernik. Sprzedawca broni mógł zostać zidentyfikowany, oskarżony i skazany. Przygotowywany jest również akt oskarżenia przeciwko operatorowi strony („Niemcy w głębokiej sieci”).

Według Ungefuka w Darknet jest również wiele fałszywych ofert. „Większość zabójstw na zlecenie to podróbki” – wyjaśnia. „W obszarze przestępczości narkotykowej jednak duża liczba ofert jest realna”. Powód: podobnie jak w przypadku serwisu eBay and Co., klienci mogą oceniać sprzedawców za pomocą systemu gwiazdek. Dostawcy z setkami pozytywnych recenzji nie składają fałszywych ofert, aby oszukać klientów.

W handlu darknetowym dominują narkotyki. (Źródło: statista.de)

„Kwitnący rynek absurdów”

To doświadczenie miał również dziennikarz telewizji berlińskiej i filmowiec Andreas G. Wagner. W 2017 roku nakręcił dla ZDF dokument „Mythos Darknet”. Opisuje w nim ciemną stronę Internetu jako „kwitnący rynek ludzkich absurdów”. Podczas swoich badań odkrył jednak również, że wiele ofert Darknetu nie jest prawdziwych. „Ma pewien obraz: mianowicie, że właściwie wszystko można tutaj dostać za pieniądze!”, wyjaśnia Wagner dla t-online.de.

Tak zwani „oszuści internetowi” wykorzystują ten mroczny obraz, oferując rzekome ekstremalne usługi (filmy tortur, zawodowi zabójcy itp.). „W wielu przypadkach za te usługi trzeba zapłacić z góry – a potem nigdy więcej nie usłyszeć od rzekomego zawodowego zabójcy lub oprawcy”, wyjaśnia Wagner. „Istnieją dwa sposoby zarabiania pieniędzy na nielegalnych rzeczach w Darknet: faktycznie je sprzedając. I udając, że tak jest”. Dziennikarz telewizyjny wyjaśnia: „Im bardziej konkretna lub skrajna moja prośba, tym większe prawdopodobieństwo, że mój odpowiednik będzie chciał mnie oszukać i zniknąć z przedpłatą”.

„Zdecydowanie istnieje rynek zakazanej pornografii”

Wagner szacuje, że handel pornografią dziecięcą w Darknet jest raczej niewielki. „W czasie naszego filmu zakładali tylko 30 000 stron cebuli” – mówi Wagner. Dobra połowa z nich zawierała nielegalne treści.

„Pod względem rozmiaru darknet z pewnością nie może konkurować z siecią google – wyjaśnia dziennikarz telewizyjny. Przypadki takie jak „Elysium” pokazałyby, że wśród tych kilku stron istnieją duże międzynarodowe sieci. To pokazuje, że zdecydowanie istnieje tutaj rynek zakazanej pornografii.

Platforma pornografii dziecięcej „Elysium”: Czterech operatorów zostało oskarżonych w 2018 roku. (Źródło: Arne Dedert / dpa)

Zwiększa się ryzyko złapania

Według oceny Wagnera ryzyko przyłapania na pornografii dziecięcej w Darknet nadal rośnie. „Właśnie dlatego, że Darknet jest postrzegany przez wiele osób jako nielegalne miejsce, w którym wszystko jest dostępne, śledczy od wielu lat coraz częściej podejmują działania przeciwko nielegalnym rynkom w Internecie. Oznacza to, że presja na prowadzenie dochodzeń w sieci bramkowej jest zdecydowanie wyższy dzisiaj niż pięć lub dziesięć lat temu. "

Opisuje pracę jednostek specjalnych w prokuraturach, takich jak ZIT, jako „prawie zawsze tradycyjny”. „Oznacza to: śledczy nie włamują się technicznie do komputerów ani szyfrowania użytkowników Darknetu, ale raczej próbują ujawnić użytkowników takich dziecięcych kręgów pornograficznych, kontaktując się z nimi”. Na przykład śledczy przeszukują „normalny” Internet w poszukiwaniu śladów, które mogłyby ujawnić prawdziwą tożsamość użytkownika Darknetu, monitorują skrzynki pocztowe lub namawiają sprawców do spotkania.

Test czystości dla funkcjonariuszy organów ścigania i wabików?

Nic dziwnego, ponieważ z technicznego punktu widzenia szyfrowanie przez Tora wciąż należy oceniać jako „jakościowo bardzo wysokie”, pomimo doniesień o możliwościach FBI.

Czy prokuratorzy kryminalni powinni mieć prawo do samodzielnego oferowania pornografii dziecięcej, aby dostać się na takie fora? Autor TV postrzega to krytycznie: „Ten test czystości jest oczywiście wymagany właśnie dlatego, że śledczy nie mogą tego robić. Niezależnie od tego, czy jest to normalna czy nielegalna prostytucja, handel bronią czy narkotykami”. Prawie każda scena wypracowała podobne metody, aby upewnić się, że nie oferuje produktów gliniarzowi lub wabikowi. Nawet gdyby ta przeszkoda została usunięta dla śledczych w przypadku pornografii dziecięcej, sprawcy po prostu wymyśliliby nowe „testy czystości”, uważa Wagner. „Więc pierwotny problem pozostaje”.

  • Kolbowicz Marek
  • December 10,2021

Leave a Reply