December 15,2021

Hacker oszukał amerykańskich demokratów, którzy ukradli demokratom dokumenty Trumpa?

by Kolbowicz Marek

Podobno wysoce wyspecjalizowani hakerzy z rosyjskiego rządu wykradli informacje o Donaldzie Trumpie od amerykańskich Demokratów. Ale teraz znacznie mniejszy haker chce być odpowiedzialny za kradzież danych. Jako dowód opublikował wewnętrzną gazetę Trumpa wraz z tajnym dokumentem Hillary Clinton.

Hakerzy przy pracy: wyświetlane drwiny Trumpa

Centrum organizacyjne Partii Demokratycznej, Demokratyczny Komitet Narodowy (DNC), padło ofiarą dwóch ataków hakerskich, poinformował we wtorek Washington Post. Przez prawie rok niektórzy atakujący byli w stanie przeczytać wszystkie e-maile i czaty. Podobno skradziono tylko dwa dokumenty: informacje od Demokratów o kandydacie republikańskim na prezydenta Donalda Trumpie oraz nieokreślone dane. Po ujawnieniu włamania szybko znaleziono sprawców. Na zlecenie Demokratów firma ochroniarska CrowdStrike ogłosiła, że ​​była to wysoko rozwinięta grupa hakerska w rosyjskim rządzie.

Z powodu rosyjskich szpiegów!

Historia jest wątpliwa. Tym bardziej, że przemówił podejrzany haker o nazwisku Guccifer 2.0: to on, a nie rosyjscy szpiedzy, przeniknął do sieci DNC. Bardzo mu pochlebia, że ​​jego umiejętności są tak wysoko cenione. „Tak naprawdę było łatwo, bardzo łatwo” – pisze Guccifer 2.0. Naiwnością jest też sądzić, że w ciągu roku ukradł tylko dwa dokumenty.

Jako dowód opublikował m.in. rzekomą broszurę przeciwko Trumpowi. Demokraci przedstawiają w nim rywalki Hillary Clinton jako kłamcę, złego biznesmena, z przekonania, niewiernego i obraźliwego.Guccifer 2.0 opublikował również fragmenty rzekomo prawdziwych list darowizn, które ujawniają niektórych zwolenników Partii Demokratycznej z nazwą, miejsce zamieszkania i wysokość darowizn. DNC twierdził wcześniej, że żadne dane finansowe nie zostały skradzione. „Tajny” tajny dokument Word autorstwa Hillary Clinton, nad którym podobno pracowała w czasie pełnienia funkcji sekretarza stanu, jest teraz dostępny publicznie. Guccifer 2.0 chce przekazać tysiące innych dokumentów i e-maili na platformę ujawniającą Wikileaks.

„Trump to kłamca”: amerykańscy demokraci rzekomo podsumowali swoje argumenty przeciwko Donaldowi Trumpowi w 231-stronicowej broszurze. (Źródło: Zrzut ekranu: Guccifer 2.0)

Prawdziwe dokumenty czy wyjątkowo sprytni oszuści?

Opublikowane dokumenty „wyglądają realnie”, powiedział amerykańskiemu magazynowi „ars technica” szef firmy ochroniarskiej Errata Security. „Jeśli są fałszywe, ktoś przeprowadził wiele badań. Muszą być naprawdę sprytnymi oszustami”. Firma ochroniarska CrowdStrike nie odbiega od wyników swojej analizy. Choć chcą sprawdzić autentyczność opublikowanych dokumentów, zwracają uwagę, że może to być kampania dezinformacyjna rosyjskich służb specjalnych.

Podobno hakerzy DNC nie kradli danych finansowych: ta rzekoma lista darczyńców ma dowodzić, że jest inaczej. (Źródło: Zrzut ekranu: Guccifer 2.0)

Nazwa hakera z długą tradycją

Nazwa Guccifer 2.0 jest aluzją do rumuńskiego hakera Guccifera, który w 2013 roku włamał się na prywatne konta pocztowe byłych prezydentów USA George'a H.W. Busha i George'a W. Busha. Haker musiał odbyć karę więzienia w Rumunii w 2014 roku, ale następnie został wydany do USA, gdzie został oskarżony o kilka przestępstw. Więcej ekscytujących tematów znajdziesz na naszej cyfrowej stronie głównej.

  • Kolbowicz Marek
  • December 15,2021

Leave a Reply